Blog

Szkoła żywiołów Blog Twórcze Iskry: Jak Stworzyć Pochodnię?

M ożna spytać - po co w świecie pełnym lamp ulicznych, latarek, szperaczy i diod LED zamontowanych w telefonie komórkowym może nam być przydatna pochodnia?

Czasem doda klimatu podczas kuligu, można nią w ciekawy sposób oświetlić ogród w letni wieczór. Czasem przydaje się też w sytuacji przetrwania, kiedy lamp ulicznych nie ma, a bateria komórki przyda się bardziej do wzywania pomocy, niż oświetlania terenu.

Dla mnie robienie pochodni przydaje się także do pracy z młodzieżą, która z czynnościami manualnymi radzi sobie raczej słabo, za to lepiej z obsługą wszelkiego technicznego śmiecia.

Własnoręcznie zrobione źródło światła, podczas biwaku na odludziu bardzo poprawia samoocenę, szczególnie u tych słabszych dzieciaków. Najczęstsze patenty na wykonanie pochodni polegają na wykorzystaniu drewna o wysokiej zawartości żywicy lub na nasączaniu substancją łatwopalną materiału chłonnego i zamocowanie całości na drzewcu.

Mój pomysł jest może mało osadzony w naturze, ale wielokrotnie sprawdzony i gwarantuje bezpieczne użytkowanie.


Potrzebne materiały:
  • świeca stołowa, najzwyczajniejsza i najtańsza, jaką można kupić,
  • kilka papierowych ręczników jednorazowych, lub zwykły papier toaletowy,
  • jeden arkusz papieru gazetowego (strona z gazety) lub dla estetów kawałek szarego papieru pakowego,
  • klej biurowy, ewentualnie do drewna (wikol), może także być papierowa taśma malarska, nie polecam taśm biurowych i pakowych z tworzyw
  • sztucznych, z uwagi na niebezpieczeństwo poparzenia kapiącym plastikiem,
  • sznurek lub cienki drut miedziany bądź stalowy, jeśli mamy taśmę papierową - niekonieczny,
  • minimum trzy cienkie patyki z surowego drewna (leszczyna, wierzba) średnicy nie większej niż 1cm i długości minimum pół metra każdy.

Wykonanie:
Świecę musimy dokładnie owinąć około dziesięcioma warstwami ręcznika papierowego, koniec dla pewności można przykleić, żeby ręcznik się nie rozwijał. Ewentualny nadmiar ręcznika z obu końców odcinamy, ale w taki sposób, by pozostało 2-3 cm.
Następnie całość owijamy około pięcioma warstwami gazety lub szarego papieru, koniec sklejamy na całej długości klejem, lub oklejamy w kilku miejscach dookoła taśmą papierową, w taki sposób, by gazeta się nie odwinęła. Od strony podstawy świecy ponownie docinamy nadmiar papieru i skręcamy go w sposób przypominający cygaro. Górną część pochodni możemy uzupełnić o kilka zapałek włożonych między warstwy papieru, co ułatwi zapalenie przy wietrznej pogodzie, górny koniec także skręcamy.
Całość możemy zabezpieczyć przed zawilgoceniem przez nawoskowanie (wystarczy zanurzyć pochodnię w podgrzanej parafinie), po ostygnięciu mamy część główną gotową i zabezpieczoną przed wodą. Aby pochodnia spełniała swą funkcję należy jeszcze dorobić drzewce z trzech patyków, które związujemy sznurkiem, drutem lub oklejamy taśmą papierową w dwóch miejscach- na jednym z końców i na środku długości. W rozwidlenie na drugim końcu mocujemy wcześniej przygotowaną część pochodni i zabezpieczamy przez ścisłe owiązanie lub oklejenie taśmą. Należy pamiętać, by pochodnia była wsunięta w rozwidlenie z patyków na minimum 5 cm.


Rady na koniec:
Zwykle drzewce do pochodni wykonuję już w miejscu użycia z dostępnych materiałów, więc nie muszę nosić całej długiej i niewygodnej w transporcie pochodni, a tylko jej "część roboczą". Należy pamiętać, by używać pochodni trzymając ją w miarę pionowo i powyżej głowy, by nie oślepiała. Bez drzewca można ją stosować do przenoszenia i rozpalania ognia. Czas palenia w zależności od warunków pogodowych i umiejętności posługiwania się sięga nawet godziny. Mi udawało się utrzymać płomień w czasie intensywnego deszczu przez dwie godziny.

Bardziej obrazowo:

Wszystkie potrzebne materiały


Świecę zawijamy w cztery ręczniki papierowe


...i oklejamy kawałkiem taśmy malarskiej.


Następnie całość owijamy gazetą lub szarym papierem i znów oklejamy taśmą na obu końcach.


Nadmiar papieru z obu stron odcinamy.


Trzy patyki długości ok. 50cm będą tworzyć rękojeść. Oklejamy taśmą na środku i jednym końcu.


W rozwidlenie na drugim końcu wsuwamy pochodnię i oklejamy taśmą.


Gotowa pochodnia.


Pali się mimo silnego wiatru.


Mam nadzieję, że już teraz da się załapać o co chodzi z tą pochodnią. Oczywiście jest to wersja najprostsza i stosowana zazwyczaj w trudnych warunkach. Do zastosowania w ogrodzie można wykonać długie drzewce wbijane w ziemię. Można zrobić także rodzaj świecznika z metalowymi podstawkami do postawienia na stole. Zwykłe świece mogą palić się tylko przy bezwietrznej pogodzie. Te zaś wytrzymają nawet dosyć silne podmuchy wiatru.

Taka własnoręcznie zrobiona pochodnia daje wielką satysfakcję dzieciakom. Oczywiście trzeba pamiętać o wszelkich zagrożeniach związanych z używaniem otwartego ognia. W sumie powinienem napisać ostrzeżenie: "Nie róbcie tego sami w domu". Ja jednak napiszę: "Róbcie i dobrze się przy tym bawcie" :)