
P
odziwiam ludzi, którzy potrafią konsekwentnie realizować się w swoim
zawodzie, czy swojej pasji i robią to w mistrzowski sposób. Są specjalistami
w swoich dziedzinach i naprawdę robi to na mnie wrażenie.
Nigdy nie potrafiłem skupić się na jednej rzeczy i zajmować się już tylko nią.
Dawno temu nauczyłem się grać na gitarze. No może nie grać, a brzdąkać, ot
tak przy ognisku. Pamiętam, że poświęcałem tej pasji sporo czasu i
opuchnięte palce oklejałem plastrem, żeby móc z odpowiednią siłą przyciskać
struny do gryfu gitary. Kiedy osiągnąłem poziom, w którym grając cztery
akordy mogłem robić wrażenie, że coś umiem i niestety nie były to solówki w
stylu Jimie'go Hendrixa znudziło mi się to. Był czas, że nawet uważałem
siebie za nieudacznika i kompletnego dyletanta, bo zapał kończący się
dojściem do pewnego poziomu wyrobienia jakiejś czynności, czy
zainteresowania jakąś pasją nagle nikł. Wszystko stawało się nudne i
pochłaniało mnie coś innego. Myśl o tym, czym chcę się zajmować w życiu
powodowała dyskomfort. Owszem wykonywałem różne zawody, zawsze
wykorzystując w pracy wszelkie możliwe umiejętności, jakie nabyłem w
poszukiwaniu tej jednej jedynej pasji, którą miałem nadzieję znaleźć i się jej
poświęcić w stu procentach. Tak się jednak nie stało i bardzo często
słyszałem, że mam słomiany zapał i nie potrafię skupić się na jednym. Nie
motywowało to do dalszej pracy i było frustrujące. Negatywna ocena tego co
robię i to moje własne poczucie "nieudacznictwa" bardzo zaniżały moją
samoocenę.
Minęło trochę czasu i znajdując satysfakcję w różnych zainteresowaniach
znalazłem sobie miejsce w świecie. Dostrzegłem wreszcie, że nic, czym się
wcześniej zajmowałem nie poszło na marne, a łączenie różnych
zainteresowań pozwala odkryć nowe kreatywne rozwiązania w różnych
życiowych sytuacjach. Zauważyłem też, że bardzo szybko uczę się rzeczy,
które mnie pociągają. Świat dookoła jest stworzony dla specjalistów. Osób
które zajmują się wąska dziedziną wiedzy i są w tym dobrzy albo wybitni. Taki
świat tworzy cywilizacja i edukacja. Trudno jest w nim odnaleźć się ludziom
mającym wiele zainteresowań. Istnieje spory nacisk na takie osoby, by
wreszcie zajęły się czymś konkretnym i jeśli nie mają silnej odporności
psychicznej ich życie staje się udręką.
Poszukując odpowiedzi na pytanie dlaczego jestem jaki jestem i biorąc to
raczej w kategorii wad niż zalet odnalazłem stronę Emilie Wapnick . Jak się
okazało nie byłem jedyny na świecie z moim problemem :)
Patrzymy na swoje dzieciaki. Szukamy dla nich najlepszych możliwych dróg
inwestując w ich edukację i rozwój. Dobrze jest wiedzieć jak możemy im
pomóc, by nie musieli odkrywać całymi latami dlaczego są tacy, a nie inni i że
nie jest to złe. Na świecie jest miejsce i dla ekspertów i osób
multipotencjalnych. Łączenie ich w zespoły daje o wiele lepsze efekty niż gdy
każda z tych grup pracuje oddzielnie. Specjaliści skupiają się na tym, co
potrafią najlepiej. Osoby multipotencjalne wypełniają przestrzeń dookoła
specjalistycznej wiedzy swoimi umiejętnościami tworzenia nowych
kreatywnych rozwiązań, łączących w sobie zakresy różnych jej dziedzin. Do
tego bardzo łatwo odnajdują się w nowych nieznanych im sytuacjach i bardzo
szybko do nich adaptują.
Bardzo ważne jest by wspierać dzieci mające cechy osoby multipotencjalnej,
ponieważ często poprzez niedopasowanie do systemu edukacji
nastawionego na specjalizację, mają one problemy z zaakceptowaniem tego
kim są, co znacząco wpływa na ich samoocenę. O wiele trudniej wtedy o
motywację w nauce i pracy. Uświadamiając sobie swój potencjał o wiele
łatwiej jest określić w jakich kierunkach będą mogły kierować się jeśli chodzi
o wybór zawodu. Bo nie ma co kryć, że jeden kierunek na pewno nie będzie
ich satysfakcjonował :)